PORTAL POLONII





BADANIA NAUKOWE
NAD POLONIĄ I POLAKAMI ZA GRANICĄ

Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II

Liczba publikacji w portalu:   252   z czego w 2024 roku:   106






PUBLIKACJE   Wielka Brytania    ZAMIESZCZONE W PP W ROKU: 2024

2. KORPUS — MACHINACJE POLITYCZNE I GOTOWOŚĆ DO BOJU


AUTOR   Eugenia Maresch

Eugenia Maresch - urodzona na Wileńszczyźnie. W 1940 r. deportowana na Syberię (Ałtajski Kraj); w 1942 r. wraz z Armią Polską pod dowództwem gen. Andersa przybyła do Teheranu, od 1943 r. do 1947 r. – w obozie dla polskich uchodźców w Indiach (Valivade). Po przyjeździe do Anglii uczęszczała do polskiego Gimnazjum i Liceum im. Marii Curie-Skłodowskiej w Grendon Hall (1948–1951) oraz do Gimnazjum angielskiego Salts High School w Yorkshire. Studia matematyczno-fizyczne ukończyła na Politechnice w Leeds, pracowała w szpitalu St. George w klinice radioizotopów, w Royal Cancer Research Institute w Londynie oraz w angielskim szkolnictwie. Publikuje prace na tematy aktualne i historyczne.
Od 2003 r. członek Rady i Zarządu, a od 2013 r. Prezes Studium Polski Podziemnej w Londynie.
Od młodości zaangażowana w działalność społeczną i charytatywną. Członkini Naczelnictwa ZHP poza granicami kraju (1990–1996), „Polonia Aid Foundation Trust" (PAFT) oraz Rady Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego (POSK). Organizator kilku sesji Stałej Konferencji Muzeów, Archiwów i Bibliotek Polskich na Zachodzie (MABPZ). Od 1994 r. wiceprezes Brytyjskiego Towarzystwa Conradystów, (Joseph Conrad Society UK). Jest sekretarzem Towarzystwa Popierania Nauki Polskiej w Londynie (TPNP) i członkinią Towarzystwa Historyczno-Literackiego (THL) w Paryżu.


W sierpniu 1942 r. po ewakuacji formacji wojskowych, wypuszczonych z sowieckich obozów jenieckich, więzień i gułagów, miała powstać zreformowana Armia Polska na Środkowym Wschodzie (APW) pod dowództwem brytyjskim, gen. Maitlanda Wilsona, o nazwie „Persja i Irak” (skrót PaiForce). W sierpniu, na konferencji w Kairze, ustalono szereg zmian organizacyjnych APW, którego stan etatowy wynosił 71491 osób. Nowo utworzony sztab Armii Polskiej miał kłaść podwaliny pracy wyszkoleniowej, dając wojsku jednolitą dyscyplinę od oficerów począwszy. Władzę dowódcy operacyjnego powierzono gen. Henrykowi Pownallowi , oficerowi Armii Imperialnej. Miał on zwyczaj pisania poufnych listów do swych podwładnych, ale w przypadku gen. Władysława Andersa , nie były to listy intymne, przeciwnie, od samego początku pisał otwarcie, krytykując dotychczasową organizację wojska polskiego z obserwacji swoich i brytyjskich oficerów łącznikowych.

Pownall, już z końcem 1941 roku, był dobrze poinformowany przez brytyjskiego Ambasadora Sir Stafford Crippsa o nietypowej rekrutacji Polaków do wojska, o ciężkich warunkach bytu i złym traktowaniu Polaków przez Rosjan. Pisał także w tej sprawie do Stałego Podsekretarza Stanu Foreign Office, Alexandra Cadogana, z propozycją przeniesienia Armii Polskiej pod Kaukaz, dostarczenia brytyjskiej żywności i uzbrojenia i jeżeli sytuacja tego wymaga — sprowadzenia wojska polskiego na Środkowy Wschód dla zasilenia jednostek brytyjskich . Jest to pierwsza ostrożna wzmianka o przesiedleniu polskich dywizji na Środkowy Wschód. Według brytyjskich dokumentów  62, Sikorski był pierwszym, który wystąpił z tą propozycją do Foreign Office 24 września 1941 roku, prosząc, by w jego imieniu wysłali depesze do gen. Szyszko-Bohusza z następującym poleceniem rozmowy z gen. Hastings Ismayem:

Z uwagi na sytuację na froncie wschodnim a szczególnie na zagłębiu naftowym Kaukazu, których obrona stała się szczególnie ważna, pragnę, by 5. Dywizja stała się linią obronną. My nie jesteśmy odpowiedzialni za jej (dywizji) opóźnienie organizacyjne ani za opóźnienie dostawy uzbrojenia przez Sowiety. Nie chcę sam przedstawiać tej sprawy do rządu sowieckiego, aby nie sprawiać podejrzeń. Proszę dołożyć wszelkich starań o jak najszybszą dostawę uzbrojenia dla wojska polskiego oraz skłaniał brytyjskiego reprezentanta do rozmowy z władzami sowieckimi, prosząc o zgodę na szybkie przetransportowanie wojska na Kaukaz, tak by Wojsko Polskie stało się użyteczne dla Związku Sowieckiego i dla Aliantów.

Polityczne stosunki polsko-angielskie miały swe potknięcia, szczególnie irytujący dla Anglików był ambasador Kot przez swe interwencje o wypuszczenie na wolność reszty oficerów z obozów jenieckich Kozielska, Starobielska i Ostaszkowa. Uważali, że taka interwencja przy poparciu nowego ambasadora brytyjskiego w Moskwie Clark Kerra, nie tylko mogłaby zirytować Stalina, ale że sam Kot wygłaszał „jadowite” komentarze na temat traktatu sowiecko-brytyjskiego. Poważnym źródłem wiadomości dla Londynu okazały się wczesne raporty szefa Misji Wojskowej gen. broni Noel Mason-MacFarlane’a, który apelował do War Office o „nieangażowanie się w konflikt polsko-sowiecki, a kiedy przyjdzie już czas na decyzję, rząd brytyjski musi pamiętać, że to Rosja a nie Polska może pomóc pobić Hitlera” .

W Ambasadzie brytyjskiej w Teheranie, przebywał charge d’Affair FO, Robert Hankey, przedwojenny dyplomata brytyjskiej ambasady w Warszawie. Hankey nie omieszkał przesłać raportu o ogólnym stanie wojska polskiego, które nazwał The most important Ally of Britain. Podziwiał Polaków za szerokie rozeznanie militarne i z jaką niecierpliwością czekali na akcję wojenną przeciw Niemcom. Dodaje, że jeżeli czegoś się chce dowiedzieć od Polaków, trzeba pić z nimi wódkę, a wtedy prawda sama wyjdzie bez pytania. Hankey znał psychikę Polaków, co więcej — ich politykę, ich partie polityczne, przedwojenne i te w Londynie, które w swój sposób starały się zdobyć poparcie, gdy przyjdzie chwila powrotu do wolnej Polski. Według niego, gen. Anders zabronił swym żołnierzom politykowania i z całą pewnością zamierzał wrócić do Polski na czele z wojskiem polskim . Postój wojska polskiego w Persji był krótki z uwagi na szybko posuwający się front niemiecki, dochodziły problemy w zaopatrzeniu i wręcz otwartą niechęć rządu perskiego do Polaków, który nalegał, by jak najszybciej opuścili ich kraj, z którymi nie mieli żadnej podpisanej umowy.

W archiwach zachowały się zaledwie trzy raporty pisane do War Office (WO) ppłk Leslie Hulls’a, oficera łącznikowego przy Andersie, w czerwcu, sierpniu i październiku 1942 r. Może w tym momencie warto podać, że Sikorski zażądał eksmisji Hulls’a z funkcji łącznika z końcem 1942 roku, uważając, że ma za duży wpływ na Andersa. Wprawdzie w 1943 roku, podczas ostatniej wizyty, Sikorski odwołał swoją decyzję, ale dla obu nie miało to już znaczenia. Hulls znał Rosję doskonale, był tam na służbie wojskowej przed wojna, ożenił się z Rosjanką znał strukturę sowiecką. W imieniu Andersa apelował do War Office o wywarcie nacisku na Stalina, by przestrzegał warunków zawartych w porozumieniu wojskowym w 1941 roku. Dodał, że NKVD deportowało 3/4 miliona Polaków w głąb Rosji. Oblicza 130000 za straconych i zmarłych, 73 000 wojska oraz 37 000 ludności cywilnej już ewakuowanych oraz 8000 oficerów zaginionych z obozów jenieckich Kozielska, Starobielska i Ostaszkowa. Informował, że w Rosji, po drugiej repatriacji żołnierzy, pozostało jeszcze około 60 000 oraz dodatkowe 80 000, głównie Żydów i Ukraińców rozsianych po całym terenie sowieckim, podających się za obywateli polskich. Krytykował notę sztabu sowieckiego wysłaną do rządu polskiego z 31 października 1942 roku w sprawie zakazania dalszej rekrutacji Polaków do wojska. Sowieci stawiali zażalenia, jakoby Anders odmówił odesłania jednej z dywizji polskich na front sowiecki. Hulls temu zaprzeczał, dodając, że od 15 miesięcy Polacy czekają na uzbrojenie 5. i 6. Dywizji .

13 kwietnia 1943 roku zastraszająca wieść o odkryciu grobów w Katyniu, zastała Wojsko Polskie w Iraku. W Wielki Piątek, po Mszy Św. Anders wygłosił płomienne przemówienie do żołnierzy:

Wierzę, że sprawiedliwość zawsze w końcu zwycięży i nasza sprawa polska tak jasna, tak sprawiedliwa i rzetelna, musi zatryumfować. Wiem jedno, że Naród nasz był, jest i będzie wielki choćby przez te cierpienia i przez ten hart ducha. Wiem, że osiągniemy w naszych wielkich i strasznych zmaganiach to, że będziemy mieli Polskę taką, jaką sobie wyśniliśmy w więzieniach i obozach, że tę żądzę zemsty na końcu każdy z nas wyleje. Dlatego dzisiaj, modląc się za naszych kolegów, braci, siostry i dzieci, których nigdy nie będzie, dzisiaj na pewno każdy z nas w duszy ślubuje sobie, że ten obowiązek weźmie na siebie za nich, że go wykona i w naszym ciężkim marszu do Polski, w momencie kiedy wejdzie w granice Polski, kiedy rozlegnie się tylko wielki okrzyk `Polska do broni!’ — wszystko co żywe do nas przyjdzie. A wtedy ci, których nigdy nie będzie, będą nas wspierali, będą nam pomagali, będą pobudzali do wielkich czynów, ku sławie i wielkości Polski — która „Niech Żyje!”.

13 maja 1943 r. w rosyjskiej gazecie „Moskiewskie Wiadomości”, ukazał się artykuł płk. Zygmunta Berlinga potępiający rząd polski w Londynie oraz gen. Andersa za stworzenie „niedemokratycznego wojska, które jest w rękach reakcjonistów kopiących grób dla Polski”. Radca brytyjski w Kujbyszewie Baggallay, po przeczytaniu, przesłał artykuł do Londynu z uwagami, opartymi na protokołach, że Komisarz Andriej Wyszyński po podpisaniu umowy wojskowej siląc się na dowcipność w rozmowie z Andersem, powiedział: „oczekuje nie mniej niż jedną dywizję do walki z Niemcami”, Anders zareagował, „nie będziemy służyć w żadnej formacji — mniej niż całą armią”. Nota Bagallaya zawiera ręcznie pisany komentarz Foreign Office: „Berling has all the marks of a Quisling and a pretty bad specimen at that”. Zauważono jednak, że podobny artykuł ukazał się w skrajnym piśmie patriotów polskich, pt. „Wolna Polska”, które było w jakiś sposób rozprowadzane wśród żołnierzy w Anglii i na Wschodzie .

Anders był bardziej zaabsorbowany innymi sprawami, bowiem w czerwcu 1943 roku, po inspekcji oddziałów wojska przez N.W. gen. Sikorskiego odbyła się konferencja w Kairze, na której oficjalnie utworzono 2. Korpus, złożony z dwóch dywizji piechoty, brygady czołgów oraz oddziałów służb korpusu, jako jednostka bojowa. Ponowna reorganizacja wymagała wysiłku z obu stron, proporcja oficerów (5360) do szeregowych (60 832) okazała się problematyczna . Gen. Pownall zwracał uwagę na niedociągnięcia starszych wiekiem oficerów, którzy po trzyletniej przerwie niewoli i chorób potrzebowali ponownego przysposobienia wojskowego, jeżeli nie dymisji. Czekały ich trudności pokaźne, mieli stawiać podwaliny metod szkoleniowych pod nadzorem brytyjskiego „establiszmentu” i nieznanego im uzbrojenia, nie mówiąc już o języku, który miał być operacyjnym w rozkazach, depeszach i korespondencji.

2. Korpus miał być zorganizowany na wzór korpusu brytyjskiego, z wyjątkiem języka i wewnętrznych regulaminów administracyjnych. Przy Korpusie miała działać jednostka łącznikowa, składająca się z 14 oficerów brytyjskich pod nazwą 26 BLU (British Liaison Unit). Jednostka nie miała władzy rozkazodawczej, któremu dowodził bezkompromisowy brygadier Eric Frith. Jednostka ta była przy Korpusie przez całą ofensywę włoską aż do zakończenia wojny .

Do zadań BLU należało przede wszystkim komunikacja szyfrem poprzez radio nadawczo-odbiorczym, w języku angielskim i korespondencja. Broń brytyjska, nieznana Polakom (z wyjątkiem 3. Dywizji Karpackiej zaprawionej pod Tobrukiem) sprawiała dodatkowe trudności, co zdecydowało, że Pownall, który stronił od stereotypów, prosił Andersa, by pozostawił administrację innym zaś sam bezpośrednio objął ćwiczenia swych podkomendnych oficerów. Znany z dyscypliny, uważał, że przesuwanie formacji wojskowych z miejsca na miejsce jest stratą czasu. Okres reorganizacji i wyszkolenia miał trwać cztery miesiące, od kwietnia do września 1943 roku . Po gorących dyskusjach, obaj generałowie jednak doszli do porozumienia, potwierdza to cytat z listu Pownalla, który pisze do Andersa:

Wierzę, że mogę polegać na pana całkowitym, osobistym poparciu tych wytycznych. Pan nie może być wszędzie w tym samym czasie, dlatego polegam, na pańskich starszych oficerach, którzy mają pana podobnie jak ja, wspierać i zapewnić by rozkazy i instrukcje były natychmiast spełnione. Czas ucieka. Zostało jeszcze dużo do roboty. Okres dyskusji i argumentów pozostał za nami. Jest niezbędne by oficerowie byli na bieżąco na czas gotowi przyjąć nowe koncepcje, w przeciwnym razie będą przeszkodą do postępu. Inicjatywa i zapał młodych jest ogromnie ważną sprawą .

15 lipca 1943 r. Pownall wysłał do gen. Wilsona i War Office trzymiesięczny raport sytuacyjny napisany przez ppłk Scotta, szefa zespołu trenowania polskich artylerzystów . Uznał, że niektóre baterie strzelały do celu, inni strzelali nie zwracając uwagi na kierunek ognia wystrzału; że oficerowie byli nieustępliwi od swych nawyków, stroniąc od przyjęcia nowatorskich metod. Donosi, że ponad 1000 oficerów będzie zwolnionych i prosił, by list zachował dla siebie. Anders jednak odpowiedział krótko i szczerza:

Pan wie jak wysoko cenię pana opinię i jak wdzięczny jestem brytyjskim oficerom za pomoc, jaką dają naszemu wojsku. Pana uwagi są ściśle zgodne z moimi obserwacjami, i będę się starał abyśmy osiągnęli pożądany poziom ćwiczeń.

Gen. Anders leżał w łóżku z malarią, gdy nadszedł w sierpniu, upragniony rozkaz dla Korpusu o rozpoczęciu operacji transportowej 3. DSK do Palestyny, a ściślej mówiąc do nieszczęsnej dziś Gazy. Anders obawiał się styczności z ludnością żydowską . Miał ku temu różne powody, szczególnie zarzuty z czasów rosyjskich, jakoby władze wojskowe nie przyjmowały Żydów do wojska polskiego, kwestionując ich przynależność państwową itp. Komisja rekrutacyjna wysuwała argumenty, że Żydzi, którzy służyli w armii przed wojną mieli wraz z rodzinami pierwszeństwo zapisów. Temat ten jest wyraźnie opisany w nocie Ministra Spraw Zagranicznych Edena z 14 września 1942 roku o ewakuacji tysięcy polskich Żydów, żołnierzy i cywilnych. Żydzi uważali, że opublikowana lista obywateli polskich, którzy z różnych powodów nie zostali włączeni do armii, była propagandą. Dla informacji lista zawierała: 188 katolików, 125 Żydów, 13 greko-katolików i 14 ortodoksów .

Z początkiem września 1943 roku większa część przeorganizowanego Wojska Polskiego, po intensywnych ćwiczeniach miała opuszczać Irak — 2. Korpus był gotowy do działań bojowych. W swym pożegnalnym posłaniu do Polaków, Pownall pisał:

Moim wielkim przywilejem, jako dowódca, było poznanie polskich żołnierzy, jestem pewien, że odznaczycie się w boju gdy nadejdzie czas. Życzę wszystkim, a specjalnie dla ciebie mój serdeczny generale, moje podziękowania za osiągnięcia w tych ostatnich miesiącach. Good Luck!

Mimo tych serdecznych życzeń, Anders nie był osobiście poinformowany, w jakiej fazie 2. Korpus będzie użyty do operacji wojennych. Według pierwotnych dyrektyw brytyjskich szefów sztabu miano nie używać armii polskiej w pierwszej linii ataku, a zachować ją dla użycia w Polsce, ale bez podania, kiedy i gdzie? Były też inne propozycje rozbicia Korpusu dla zasilenia proponowanej Dywizji Pancernej stacjonującej w Szkocji. Z punktu widzenia politycznego Foreign Office naciskało na Ministerstwo Wojny (WO), do przyjęcia pewnych zmian. Nawiązywano do rozmów z gen. Sikorskim tuż przed jego odlotem na Gibraltar. Na dobitek złego, rząd polski nie omieszkał ingerować w tej sprawie, choć nie była to sprawa polityczna. Premier Mikołajczyk, informował FO, o rozsiewaniu sowieckiej propagandy jakoby 2. Korpus nie jest zdolny do żadnej akcji w porównaniu z Armią Kościuszki, która walczy na froncie wschodnim i z pewnością będzie użyta jako instrument polityczny dla oswobodzenia Polski. Mikołajczyk nalegał do rychłego zaangażowania 2. Korpusu do walki z wrogiem .

Dawno oczekiwany wyjazd na front włoski, nastąpił wkrótce. Dzień przed ewakuacją, Anders miał trzy spotkania z gen. Wilsonem i jego brytyjskim sztabem, (gen. Rooks, gen. Devers, płk Knox, płk H. Szymański, Amerykanin polskiego pochodzenia oraz por. Eugeniusz Lubomirski, jako tłumacz). Anders kwestionował decyzję sztabu bez możliwości przedstawienia swej opinii. Chodziło mu o to, aby 3. Dywizja Strzelców Karpackich, która stała już w pogotowiu we Włoszech, nie została użyta do ataku, Narzekał, że nic nie zrobiono w sprawie sił pomocniczych, o które prosił. Irytował się na zakazy brytyjskich służb wywiadowczych, zabraniające mu bezpośredniej komunikacji radiowej ze Sztabem Naczelnego Wodza w Londynie. Na żadne z tych pytań Anders nie otrzymał konkretnej odpowiedzi. Wiedział jednak, że on i jego wojsko jest gotowe do boju — i to tylko było dla niego istotne .



OD REDAKCJI

Materiał Polonijnej Agencji Informacyjnej (PAI)

Władysław Anders

Władysław Anders (1892-1970) - polski generał z okresu II wojny światowej, wybitny dowódca 2. Korpusu Polskiego, uczestnik kampanii włoskiej i bitwy pod Monte Cassino. Sprawował również funkcję Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.

Urodził się 11 sierpnia 1892 roku w Błoniu, w okolicy Kutna. Jego ojcem był Albert Anders, z zawodu agronom, matką Elżbieta, z domu Tauchert. Rodzina wywodziła się z Inflant, a rodzice byli wyznania ewangelickiego. Władysław miał trzech braci. Edukację na poziomie średnim zakończył w Warszawie. W 1911 roku wyjechał do Rygi, aby tam studiować na wydziale politechniki. Angażował się w działalność Korporacji Akademickiej Arkonia.

Żołnierz

W 1913 roku został powołany do armii carskiej i rozpoczął służbę w wojsku rosyjskim, służąc w kawalerii. Udało mu się ukończyć szkołę oficerów rezerwy. Po wybuchu I wojny światowej walczył w stopniu porucznika w armii carskiej. Podczas wojny został trzykrotnie ranny, za co odznaczono go Krzyżem Św. Jerzego. Następnie, w 1917 roku, ukończył kurs Akademii Sztabu w Petersburgu, co umożliwiło mu objęcie stanowiska szefa sztabu 7. Dywizji Piechoty.

Po utworzeniu I Korpusu Polskiego zgłosił się tam na ochotnika, wkrótce po tym sformował 1. Pułk Ułanów Krechowieckich. W latach 1917-18 był szefem sztabu 1. dywizji strzelców.

W powojennej Polsce zgłosił się do Wojska Polskiego. Został szefem sztabu Armii Wielkopolskiej i walczył w powstaniu wielkopolskim ma przełomie 1918 i 1919 roku. W okresie wojny polsko-bolszewickiej był dowódcą 15. Pułku Ułanów Poznańskich. W trakcie trwania działań bojowych żołnierze Andersa przebyli trudny szlak wiodący m.in. przez Mińsk, Bobrujsk zdobyty 28 sierpnia 1919 roku i wreszcie okolice Iwachnowicz, gdzie 29 lipca ranny został dowódca 15. Pułku Ułanów Poznańskich. Następnie żołnierze Andersa wzięli udział w pościgu za jednostkami bolszewickimi, zajmując chociażby Mińsk. 16 stycznia 1921 roku nastąpił tryumfalny powrót do Poznania, ponownie pod wodzą Andersa, który do jednostki wrócił kilka miesięcy wcześniej.

W październiku 1921 został skierowany na studia w Ecole Superieure de Guerre w Paryżu, które skończył dwa lata później. W Paryżu odbył również staż w jednostce frontowej.

W 1924 roku powrócił do Polski i został dyrektorem nauk na kursie dla wyższych dowódców w Warszawie. 1 grudnia 1924 roku otrzymał nominację do stopnia pułkownika. Rok później kierował ekipą jeździecką, której udało się zwyciężyć na zawodach w Nicei.

W 1925 roku został komendantem Warszawy, a w 1926 szefem sztabu w Generalnym Inspektoracie Kawalerii. W trakcie zamachu majowego kierował siłami rządowymi i opowiedział się przeciwko Piłsudskiemu. Nie zakończyło to jednak jego wojskowej kariery.

W 1928 roku Anders został dowódcą Kresowej Brygady Kawalerii, a w 1937 roku Nowogródzkiej Brygady Kawalerii. Ostatnią z wymienionych funkcji pełnił w czasie wybuchu II wojny światowej. 1 stycznia 1934 roku został awansowany do stopnia generała brygady.

II WOJNA ŚWIATOWA

Podczas kampanii wrześniowej najpierw dowodził Garnizonem Baranowicze. Następnie gen. Tadeusz Kutrzeba wydał Andersowi rozkaz obrony fragmentu Puszczy Kampinoskiej, jednakże ten odmówił jego wykonania. 12 września objął dowództwo nad Grupą Operacyjną Kawalerii. Stoczył bój pod Tomaszowem. 29 września, raniony, dostał się do radzieckiej niewoli. Początkowo więziono go we Lwowie.

W lutym 1940 roku został wywieziony do Moskwy, gdzie umieszczono go na Łubiance. Sowietom nie udało się złamanie Andersa, który, mimo wielokrotnie ponawianych prób namówienia go, nie zdecydował się na wstąpienie do Armii Czerwonej.

4 sierpnia 1941 roku, na podstawie porozumienia polsko-sowieckiego, Anders został zwolniony. Układ Sikorski-Majski podpisany 30 lipca w Londynie przewidywał także tworzenie polskich jednostek wojskowych na terenie Związku Radzieckiego. W dniu zwolnienia mianowano Andersa naczelnym dowódcą Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR. 11 sierpnia uzyskał stopień generała dywizji.

Umowa wojskowa, zawarta w Moskwie 14 sierpnia 1941 r., przewidywała uwolnienie tysięcy Polaków z sowieckich łagrów i więzień oraz utworzenie "w możliwie najkrótszym czasie" polskiego wojska, będącego częścią sił zbrojnych suwerennej Rzeczypospolitej, które walczyć będzie przeciwko Niemcom wspólnie z Armią Czerwoną i wojskami innych państw sojuszniczych. Podczas walki Polskie Siły Zbrojne miały operacyjnie podlegać Naczelnemu Dowództwu ZSRS, z nim też strona polska miała uzgadniać sprawy organizacyjne i personalne.

Organizacją armii zajął się gen. Władysław Anders. Pomimo trudności z aprowizacją i sprzętem oraz utrudnianiem przez stronę sowiecką Polakom dotarcia do punktów werbunkowych, do armii Andersa masowo przybywali żołnierze i cywile. Armia Polska w połowie października 1941 r. liczyła ponad 40 tys. ludzi.

Jednak wraz ze wzrostem liczby żołnierzy oraz powiększającą się liczbą polskiej ludności cywilnej, która przybywała do miejsc tworzenia armii, coraz poważniejsze stawały się problemy aprowizacyjne. Tymczasem Sowieci nie tylko nie zwiększali przydziałów żywnościowych dla polskiego wojska, ale je obniżali. Żołnierze polscy mieszkali w namiotach przy 40 stopniowych mrozach, chodzili w łachmanach, a szmaty zastępowały im buty. Panował coraz dokuczliwszy głód. To zdecydowało, że podjęta została decyzja o ewakuacji armii na wschód.

24 marca 1942 r., rozpoczął się pierwszy etap ewakuacji Armii Polskiej ze Związku Sowieckiego. Do listopada 1942 r. wysłano do Iranu ponad 115 tys. osób, w tym około 78,5 tys. żołnierzy oraz 37 tys. cywilów. Wśród ewakuowanych było niemal 18 tys. dzieci.

Generał wyjechał w sierpniu 1942 r. W Iranie organizował II Korpus Polski. Polacy przenieśli się później do Iraku i Palestyny, gdzie odbyli przeszkolenie. 12 września 1942 roku Anders objął stanowisko dowódcy Armii Polskiej na Wschodzie.

Na początku 1942 roku prowadził również rozmowy z władzami radzieckimi, poruszając problem zaginięcia polskich oficerów aresztowanych w 1939 roku przez Sowietów. Satysfakcjonujących wyjaśnień nie dostał, a sprawa rozwiązała się dopiero w kwietniu 1943 roku, gdy niemieckie radio podało informację o znalezieniu grobów polskich oficerów na terenie Lasku Katyńskiego.

Na Bliskim Wschodzie, znudzony chyba przestojem na froncie i brakiem militarnych działań jego jednostki, coraz mocniej angażował się w działalność polityczną. Dał się poznać jako przeciwnik gen. Władysława Sikorskiego, który sprawował w tym czasie stanowisko premiera Rządu Emigracyjnego. Konflikt i narastający w szeregach Armii Polskiej na Wschodzie niepokój były w 1943 roku przyczyną czerwcowej wizyty Sikorskiego u Andersa. Niestety, skończyła się ona tragedią, ponieważ podczas powrotu premier zginął w katastrofie lotniczej.

19 sierpnia Anders został mianowany dowódcą 2. Korpusu Polskiego. Wraz z jednostką miał wziąć udział w kampanii włoskiej, walcząc u boku brytyjskiej armii. Po przybyciu na Półwysep Apeniński Polacy pod wodzą Władysława Andersa stoczyli m.in. zwycięską bitwę pod Monte Cassino (w maju 1944 roku), a następnie bili się pod Ankoną, na linii Gotów i wreszcie zdobyli Bolonię.

Dowódca 2. Korpusu Polskiego coraz częściej przebywał w Londynie, gdzie mocno angażował się w wydarzenia polityczne. Stał się zdecydowanym przeciwnikiem polityki lansowanej przez Stanisława Mikołajczyka, który dążył do porozumienia z ZSRR. Szczególne emocje wzbudzał u Andersa fakt przegrania sprawy Kresów Wschodnich przez polskich dyplomatów. Zmianę na stanowisku premiera w listopadzie 1944 roku przyjął z zadowoleniem. Od tej pory jego krytyka przeniosła się przede wszystkim na sojuszników zachodnich.

W 1945 roku, po konferencji jałtańskiej, doszło do dramatycznego spotkania między Andersem a Winstonem Churchillem, premierem brytyjskim. Polak ostro krytykował ustalenia konferencji i wyraził myśl, iż lepiej by było, gdyby w formowanym Rządzie Tymczasowym znaleźli się sami komuniści, ponieważ wtedy świat dowiedziałby się o ich rzeczywistych intencjach. Churchill z kolei zaatakował Andersa za jego nieprzejednaną postawę i stwierdził, iż żołnierze 2. Korpusu Polskiego nie są mu już potrzebni.

Po dostaniu się do niemieckiej niewoli Wodza Naczelnego gen. Tadeusza Komorowskiego "Bora", od 26 lutego do 21 czerwca 1945 roku Anders pełnił funkcję Naczelnego Wodza i Generalnego Inspektora Polskich Sił Zbrojnych.

PO 1945 ROKU

Po zakończeniu działań wojennych generał pozostał na emigracji.

W 1946 roku został Naczelnym Wodzem Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Powojenne władze, na fali komunistycznych prześladowań członków Polskiego Podziemia i żołnierzy wracających z Zachodu, pozbawiły gen. Andersa obywatelstwa polskiego, co spowodowało, iż zamieszkał on na stałe w Londynie. Wprawdzie proponowano mu wstąpienie do Armii Czerwonej, ale Anders propozycję odrzucił. W międzyczasie sprawował jeszcze funkcje wiceprezydenta RP na uchodźstwie i przewodniczącego Skarbu Narodowego.

W 1954 roku wszedł w skład Rady Trzech, kolegialnego organu zastępującego urząd prezydenta. Znaczenie polskiej emigracji politycznej stale spadało, co spowodowało, iż każda z pełnionych funkcji miała znaczenie przede wszystkim symboliczne.

16 maja 1954 roku Anders otrzymał awans do stopnia generała broni. Zmarł 12 maja 1970 roku w Londynie. Zgodnie z życzeniem został pochowany u boku swoich żołnierzy na cmentarzu w Monte Cassino. Rok później Rada Ministrów PRL formalnie uchyliła uchwałę z 1946 r. o odebraniu mu obywatelstwa polskiego, co zrobiono niemal potajemnie, ponieważ nie opublikowano jej w Dzienniku Ustaw.

Władysław Anders pozostawił po sobie pamiętniki "Bez ostatniego rozdziału" z lat 1939-46. Był też autorem wstępu do monografii o zbrodni katyńskiej napisanej przez Józefa Mackiewicza "Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów".

Odznaczenia:

- Krzyż Komandorski Orderu Wojennego Virtuti Militari
- Krzyż Kawalerski Orderu Wojennego Virtuti Militari
- Krzyż Złoty Orderu Wojennego Virtuti Militari
- Krzyż Srebrny Orderu Wojennego Virtuti Militari
- Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski
- Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski
- 4-krotnie Krzyż Walecznych
- 4-krotnie Złoty Krzyż Zasługi
- Krzyż Niepodległości
- Order Łaźni
- Legion of Merit
- Order Orla Białego



ILUSTRACJA:
Władysław Anders
Fot. NAC
Rekonstrukcja cyfrowa i koloryzacja: © Polonijna Agencja Informacyjna

ŹRÓDŁO TEKSTU:
STAŁA KONFERENCJA MUZEÓW, ARCHIWÓW I BIBLIOTEK POLSKICH NA ZACHODZIE
Referat wygłoszony na XXXVI sesji Stałej Konferencji MABPZ - Rzym 2014 r.
Studium Polski Podziemnej (SPP) w Londynie
Na licencji: CC BY-SA









COPYRIGHT

KOPIOWANIE MATERIAŁÓW ZAWARTYCH W PORTALU ZABRONIONE

Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.





PORTAL POLONII
internetowa platforma wiedzy o i dla Polonii

W 2023 roku projekt dofinansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów
w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023

Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów


Kwota dotacji: 175 000,00 zł
Kwota całkowita: 191 000,00 zł


Portal Polonii (portalpolonii.pl) łączący w swoich publikacjach rezultaty badań naukowych nad polską diasporą z bieżącymi informacjami o działalności Polonii, jest wielopłaszczyznową platformą wymiany myśli i doświadczeń: środowisk badaczy i organizacji polskich oraz polonijnych poza granicami kraju. Dotychczas te perspektywy, pomimo, że uzupełniają się w sposób naturalny, prezentowane były odrębnie. Za tym idzie nowy sposób prezentacji zagadnień związanych z życiem i aktywnością naszych rodaków, potrzebny w równym stopniu Polonii jak i środowisku akademickiemu.

Polonii – co wiemy z analiz badawczych - brakowało często usystematyzowanej, zobiektywizowanej wiedzy na temat m.in. historycznej perspektywy i zrozumienia kulturowych procesów kształtowania się polskich ośrodków na emigracji. Akademikom starającym się śledzić aktualne doniesienia pochodzące od polskich organizacji w świecie, brakowało dotychczas miejsca, w którym na podstawie metodologicznie uporządkowanych źródeł i poddanych krytycznej analizie treści, można wyznaczać trendy i kierunki badań nad Polonią. Dzięki Portalowi Polonii oba wymienione aspekty spotykają się w jednym, powszechnie dostępnym miejscu, tworząc synkretyczną całość, z perspektywą dalszego rozwoju. Portal dostarcza także – co ważne - wieloaspektowej informacji o Polonii rodakom w kraju, wśród których poczucie wspólnoty ponad granicami jest w ostatnich latach wyraźnie zauważalne.